poniedziałek, 30 listopada 2015

Możliwe, że "Fantastyczna Czwórka 2" nie powstanie

Poniższa wiadomość nie powinna chyba nikogo zdziwić. Po tym, jak w tym roku "Fantastyczna Czwórka" uskuteczniała moc niewidzialności w kinach na całym świecie, 20th Century Fox postanowiło wycofać z planów dystrybucyjnych kontynuację. Dotychczas "Fantastyczna Czwórka 2" szykowana była na czerwiec 2017 roku.
Fox kilka lat temu z wielką pompą ogłaszał powrót "Fantastycznej Czwórki". Studio tak bardzo było pewne swego, że nie wahało się pójść na otwartą wojnę z Marvelem, czego rezultatem było skasowanie przez wydawcę komiksu z czwórką tytułowych bohaterów. Początkowo projekt miał też spory kredyt zaufania u fanów, którzy pamiętali "Srebrnego Surfera". Problemy zaczęły się w momencie ogłoszenia obsady. Decyzje, by Sue i Johnny przestali być biologicznym rodzeństwem oraz zaangażowanie do roli Ludzkiej Pochodni Michaela B. Jordana nie spodobało się widzom. Mało kto uważał również za trafny wybór obsadzenie w roli Rzeczy Jamiego Bella.
Naprawdę czarne chmury zaczęły się gromadzić nad filmem na kilka miesięcy przed premierą. W sieci rozeszły się informacje o konflikcie reżysera Josha Tranka z producentem/scenarzystą Simonem Kinbergiem. Za sprawą tego ostatniego Trank stracił ponoć posadę reżysera jednego z filmów z cyklu "Gwiezdne wojny". Podobno też ostateczna wersja "Fantastycznej Czwórki" została zmontowana bez pełnej kontroli Tranka nad procesem.
Efekt okazał się łatwy do przewidzenia. Film przepadł w kinach. W Stanach Zjednoczonych zdobył zaledwie 56 milionów dolarów. Kolejne 112 milionów pochodzi z kin z reszty świata. Fox próbowało latem ratować sytuację pompując Internet przeciekami na temat możliwości połączenia uniwersów Fantastycznej Czwórki i X-Menów, ale nie przyniosło to rezultatu.
We wrześniu Simon Kinberg nie chciał uznać, że porażka "Fantastycznej Czwórki" zamyka drogę do kontynuacji. Twierdził, że w obsadzie jest olbrzymi potencjał, tylko trzeba go właściwie wykorzystać. Najwyraźniej będzie na to potrzeba więcej czasu. Skasowanie daty premiery oczywiście nie przekreśla całkowicie możliwości powstania sequela, ale z całą pewnością odsuwa go w czasie. Wydaje się więc, że jeśli Fox do projektu wróci, to raczej w formie kolejnego remake'u.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz